Na początku było Słowo – pomiędzy logosem a rhema

Zeszyty Odnowy
Typografia
  • Mniejsza Mała Średnia Duża Największa
  • Domyślnie Helvetica Segoe Georgia Times

Na początku było Słowo – pomiędzy logosem a rhema
Rhema i Logos to greckie słowa, które są wynikiem tłumaczenia terminu „słowo” lub mowa Boga. Pochodzą z Nowego Testamentu. Ich znaczenia są zatem różne i warto poznać tę zasadniczą różnicę.

Niewątpliwie żyjemy w świecie nadmiaru informacji. Portale społecznościowe, radio i prasa bombardują nas ogromem różnych tematów, jednak nie każdy jest dla nas interesujący, a mimo to dociera do nas za pośrednictwem mediów. Coraz bardziej powszechne staje zjawisko tzw. „przebodźcowania” czyli docierania do naszego umysłu zbyt wielu bodźców, które kradną naszą atencję, w konsekwencji czego jesteśmy po prostu pozbawieni sił witalnych. W procesie przyswajania informacji mówi się natomiast o zalewie informacyjnym, czyli takiej ilości widomości docierających do odbiory w ciągu dnia, że nie jesteśmy w stanie jej przyjąć naszą percepcją, a w konsekwencji powoduje ona u nas znużenie i zmęczenie, a nawet niechęć do czytania np. Pisma Świętego.

Wielu ekspertów powiada, że jesteś tym co jesz… Czy zatem mogę powiedzieć, że jestem tym, co słucham i staję się podobny do tego, kogo słucham? Czy w moim życiu jest przestrzeń dla słuchania Słowa Bożego i czy jeśli rzeczywiście go słucham to wydaje ono w moim życiu realne owoce? Czy moje „światło” jest nie schowane po żadnym korcem? Uważajcie, jak słuchacie – powie do nas Jezus. Jak słuchać, żeby naprawdę usłyszeć to, co Pan Bóg mówi do mojego umysłu i serca.

Aby usłyszeć Słowo Boże, potrzebujemy najpierw zacząć je czytać. Z pozoru brzmi bardzo banalnie, aczkolwiek zawsze rodzić powinno się we mnie zasadnicze pytanie: czy w moim życiu duchowym jest czas i przestrzeń na Biblię. Ile czasu poświęcam na jej czytanie i jakiej jakości jest moje rozmyślanie dotyczące Jezusa i Jego nauki. Jakie przekłady Pisma Świętego są dla mnie najbardziej pomocne i czy modlitwa Słowem Boga w moim życiu to obowiązkowy punkt planu dnia. Czy mam dobrane odpowiednie narzędzia – Biblia w telefonie, Ewangelia na każdy dzień lub kieszonkowe Pismo Święte oraz przestrzeń ciszy i komfortu, w którym mogę zamknąć się w swojej izdebce. Dekalog zaczyna się przecież od słów: „Słuchaj Izraelu…” 

Możemy wyróżnić dwa terminy dotyczące rozważania Słowa Bożego. Otwieram Pismo Święte i zaczynam je odczytywać werset po wersecie. Docieramy do pierwszej warstwy Słowa. „Logos” to określenie używane jako pisane Słowo Boga, czyli wszystko to, co odczytuje sięgając do Biblii. 

„Rhema” to drugi termin, który oznacza już objawione Słowo Boga, które jest osobiście przekazane danej osobie. To taki sposób słuchania Słowa, w którym Bóg mówi do każdego zakątka twojego serca. Odsłania i obnaża to, co dzieje się w tobie i twojej duszy. „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca (Hbr 4, 12). Taki odbiór Słowa Bożego pokazuje prawdę o tym, kim jestem dziś. Bóg przez to samo słowo do każdego może powiedzieć coś zupełnie innego, bo kocha nas osobiście i twoja wieź z nim będzie wyjątkowa – nikt inny nie będzie mieć takiej więzi jak ty. Dlatego sposób mówienia Boga do Ciebie będzie intymny. Ty i Ja, czyli Bóg i ja. 

Rhema i Logos to greckie słowa, które są wynikiem tłumaczenia terminu „słowo” lub „mowa Boga” i pochodzą z Nowego Testamentu. Ich znaczenia są różne, dlatego warto poznać tę zasadniczą różnicę. Logos odnosi się do samego Jezusa. W języku greckim jest to słowo pisane. Co zatem będzie logosem? Całe Pismo Święte. To właśnie czytanie Nowego i Starego Testamentu odnosi się do terminu logos. Czytając Biblię posiłkujesz się logosem, co oznacza, że czytasz historię Logosu – Jezusa. 

Może odnajdujesz się w sytuacji, w której czytasz Pismo Święte (logos), ale wiele wątków jest dla ciebie niezrozumiałych i nie wiesz, co oznaczają konkretne historie na kartach Biblii. Jedziesz na rekolekcje, słuchasz konferencji lub rozważasz fragment Ewangelii z dnia i nagle dociera do ciebie pewna myśl. Pojawia się w tobie pewne odkrycie. Acha…! To o to chodzi! Eureka! Już rozumiem, co Pan Bóg chce do mnie powiedzieć i właśnie tego potrzebowałem dziś – wtedy mamy do czynienia z rhema. To słowo może przyjść do ciebie w różnych miejscach lub okolicznościach. Może w ogrodzie, w podróży tramwajem lub rozmawiając z kimś podczas obiadu. Po prostu odkryłeś znaczenie tego, co Pan Bóg mówi bezpośrednio do ciebie. Wiążesz to z obecną sytuacją, którą aktualnie przeżywasz. Rhema może ci pomóc nadając kierunek, przynieść pokój, utwierdzić w decyzji lub zaprosić do uczynnienia czegoś bądź zaniechania jakichś niewłaściwych działań. Może przynieść miłość, spokój lub twórczy niepokój, zachęcający choćby do tego, żeby opuścić strefę komfortu i zacząć głosić królestwo Boże. 

Co zrobić, aby poznać bliżej Boga? Bo skoro ktoś mnie fascynuje, to chcę Go coraz mocniej odkrywać, dlatego potrzebuję czytać Słowo Boże. Samo literalne czytanie to niewątpliwie za mało. Potrzebuję przyjąć je sercem i otworzyć się na głos Boga we mnie. Nie jest to jednak możliwe, kiedy nie znam Biblii i nie sięgam do niej. Mam nadzieję, że w obliczu tak wielkiej eksplozji informacji, potrafię odnaleźć w swoim życiu miejsce i czas na słuchanie Słowa Bożego. W końcu spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia Słowa zbawić świat… (por. 1Kor 1, 21-24).

Informacja o plikach cookie

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.